Choinki powstały rok temu dla bardzo dobrych kumpli z pracy.. Niestety w tym roku niczym takim nie uraczę moich drogich współpracowników, gdyż ledwo wyrabiam się z podstawowymi obowiązkami.. A część rzeczy przekładam na porę nocną tak, aby ze wszystkim zdążyć np.dziś pakowałam prezenty:))) Teraz czekają mnie noce z bombkami-karczochami:P Efekty swojej pracy pokażę wkrótce, a teraz choineczki.. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz