Na zakończenie kursu w którym miałam przyjemność uczestniczyć zostawiłam prowadzącej-Niesamowitej Kobiecie (psycholożce, trenerce personalnej, a przede wszystkim dekoratorce wnętrz) mały prezencik.. Wiem, że teraz bardzo jej się przyda, bo przed nią doktorat i ogrom książek do przeczytania.. Nie miałam chwosta, więc wykonałam go sama.. Wydaję mi się, że sprawia wrażenie papuziego ogona :)
Magda, śliczne papużki :-)
OdpowiedzUsuń